sobota, 28 maja 2016

„Sąd okupacyjny z natury rzeczy nie może być sądem sprawiedliwym”*

Rok 2014, ostatnie dni lutego… 

Oleg Sencow, Aleksander Kolczenko, Giennadij Afanasjew i Aleksiej Czyrnyj to czwórka młodych, wrażliwych i ambitnych ludzi. Są zaangażowani społecznie: Sencow jest obiecującym reżyserem, jego debiutancki film opowiada o życiu symferopolskiej młodzieży. W czasie ”Majdanu” protestuje przeciwko reżimowi Janukowicza. Kolczenko regularnie organizuje antyfaszystowskie wydarzenia i akcje solidarnościowe z więźniami politycznymi w Rosji. Afanasjew, skryty, ale pogodny chłopak, pisze do miejscowych gazet i zajmuje fotografią. Aleksiej Czyrnyj jest historykiem.

Całe ich życie zmienia się jednej nocy, a to kim byli do tej pory przestaje mieć znaczenie. Zamieszki, obce wojska na ulicach – rozpoczyna się okupacja Krymu. Wszyscy czworo postanawiają jednak działać: rozwieszają plakaty, organizują protesty, dyżurują przy ukraińskich jednostkach wojskowych, kupują i rozwożą żywność dla mieszkańców zablokowanych przez rosyjskie wojska części Krymu, Afanasjew robi zdjęcia do proukraińskiego filmu. Mogłoby się wydawać, że cały ich świat legł w gruzach, ale tak naprawdę to dopiero początek. Sencow, Kolczenko, Afanasjew i Czyrnyj zostają aresztowani przez rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa. Padają oskarżenia o terroryzm. Areszt, zeznania wymuszane torturami, sfabrykowane dowody, a w końcu procesy w rosyjskich miastach. Wszyscy czworo stają przed rosyjskim „wymiarem sprawiedliwości” choć posiadają ukraińskie obywatelstwo, nie dopuszczani są do nich ukraińscy dyplomaci. W czasie odczytywania wyroku Sencow stoi na baczność – śpiewa hymn Ukrainy. Ma on spędzić w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze 20 lat. Kolczenko 10 lat, Czyrnyj 5 lat. Afanasjew został skazany na 7 lat pozbawienia wolności, z czego rok spędził już w izolatce. Obecnie znajduje się w bardzo ciężkim stanie – stwierdzono u niego sepsę.              

Nie ulega wątpliwości fakt, że rosyjskie służby mszczą się na krymskich działaczach. Zresztą Oleg Sencow, Aleksander Kolczenko, Giennadij Afanasjew i Aleksiej Czyrnyj to nie jedyne ofiary. Resat Ametow został przez członków „samoobrony” (militarnych jednostek, prowadzących działania na Krymie, zanim Rosja oficjalnie przyznała, że wkroczyła na terytorium Ukrainy) zamordowany, a wszelkie próby protestów są bezwzględnie tłumione. Oskarżenia o terroryzm służą zastraszeniu miejscowej ludności i legitymizacji brutalnych działań.
__________________________________________

* fragment wypowiedzi Saszy Kolczenko na sali sądowej po usłyszeniu wyroku


AA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz